W Choszcznie AP Gavia podejmowała drużynę Floty Świnoujście, której do pełni szczęścia, czyli awansu do III ligi brakowało tylko remisu.
I trzeba przyznać, że fortuna im sprzyjała, bo mecz zakończył się wynikiem 4:4 (2:1), a gospodarze wyrównującą bramkę stracili dopiero w piątej minucie doliczonego czasu gry.
Do 30 minuty ba boisku zdecydowanie rządzili goście, którzy w 15 minucie objęli prowadzenie po strzale rzutu karnego. Choszcznianie wyrównali w 42 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z rogu, w podbramkowym zamieszaniu, piłkę w siatce umieścił Paweł Kulesa
. W tym momencie nasi chyba uwierzyli, że lidera też można pokonać, bo w 45 minucie, w bliźniaczej wręcz sytuacji, piłkę do bramki skierował Marcin Ćwiek. Niestety, sędzia gola nie uznał, odgwizdując faul na bramkarzu gości (chyba niesłusznie – red.). Cztery minuty później, już w doliczonym czasie gry, w polu karnym sfaulowany został Gracjan Zwoliński, a jedenastkę na gola zamienił P. Kulesa. W drugiej połowie kibice przecierali oczy ze zdziwienia, bo najpierw Marek Andrysiewicz podwyższył na 3:1, potem goście strzelili gola kontaktowego, a w 84 minucie, po raz trzeci w tym meczu dał o sobie znać P. Kulesa, i było 4:2. Niestety nasi zwycięstwa nie dowieźli, bo kontaktowego gola stracili w 88 minucie, a ustalającego wynik na 4:4, w piątej minucie doliczonego czasu gry. O tym, że emocji w tym spotkaniu nie brakowało świadczy też to, że sędzia w trakcie meczu pokazał 16 żółtych i dwie czerwone kartki. (tk)